Forum Oficjalnego Fan Clubu Krzysztofa Kiljańskiego "LOKATOR"

Cinek

Wracając do tematu - jeszcze ja czasem jestem Smile

Monika

Aaaaa, Pan vel Cover;) Tylko że nei ma co czytać nawet... Neutral

magister

teraz i ja zgłaszam swoją obecność Smile

i przyznaję się,że należałam do osób: praca/ nauka Smile

Monika

Ja ostatnio też czasem jestem;)

Monika

No nie nie nie! Weszłam tu "po latach" i dalej nic??

Oprócz może nowego avatara Cinka - cóż to jest do końca nie zgadłam...

Gabra

W sumie też czasem zaglądam, a że nic się nie dzieje to i pisać się nie chce :P . I to "nic się nie dzieje" mam akurat na myśli że tu na forum, a nie w karierze KK ( choć to drugie właściwie też ;] )

Monika

Jest ewenementem, że u Artysty się nic nie dzieje w sensie namacalnym (bo zapewne tworzy się płyta), a tu zapisują nie nowi fani. Dzisiaj to się nieźle zdziwiłam kiedy zapisał sie Edvard z Litwy. Możliwe że pojawi się na Forum - zapraszałam:) Mówi po polsku ale chyba lepiej po angielsku bo w tym języku napisał. Wpisał sie tez do księgi gości - możecie sobie kuknąć.

Czemu ja to piszę? A bo zawsze tak jest i to nie tylko z FC, ze jak mam wątpliwości i się ziechęcam to nagle dzieje sie coś co potwierdza że nie mam racji. Chyba naley Wam sie ta wiedza też Smile

Jak się wchodzi na Forum czy stronę można mówić: e, nic się nie dzieje.

Ale przecież: primo KK robi płytę. Secundo to czego nie widać sie kręci, czyli ludzie się zapisują (w ciągu ostatniego miesiąca kilku - co uważamjest dużo), piszą tacy nawet niezrzeszeni, z pytaniami, z prośbami o autografy, organizatorzy imprez z prośbą o jakieś gadżety.
Tu dodam, że Krzysiek mimo iż tak zajęty znajduje czas żeby coś im wysłć (np. płytę z autografem). A w sumie nie musi, bo ja zawsze im podsyłam kartki z autografami...

Wynika z tego że jeszcze o KK nie zapomnieli no i jak dla mnie, że na razie ten FC jest komuś potrzebny.

No a jak będzie ta płyta wreszcie to znowu będzie "wesoło";)

Gabra

Biorąc pod uwagę, że Monika ponownie poruszyła te temat, tym razem mailowo, więc stwierdziłam, iż wypowiem się tutaj Smile

.
U KK się nie dzieje nic od dawien dawna, już nawet nie chodzi o to, że płyty nie ma, ale też skończyły się koncerty, występy w tv, itd... Z punktu widzenia fanów Krzysztof zniknął ze sceny muzycznej. Czy nam tego brakuje? Myślę, że jest to dość oczywiste. Przecież trafił do nas swoją twórczością, swoim głosem, swoją wrażliwością. I mamy z tego wszystkiego jedną płytę i kilka różnych piosenek (zazwyczaj coverów) "na boku". Przez tyle lat słuchania może się najzwyczajniej w świecie "osłuchać". Ja osobiście już od dawna nie mam czegoś takiego, że włączam sobie całe "In the room" i przesłuchuję piosenka po piosence. Raczej jeśli mi Winamp coś wylosuje, to nie przełączam - i tyle.
Jeśli chodzi o kwestię "integracji" nas tutaj. Cóż, na początku było fajnie, bo mieliśmy jakieś wspólne cele. Nie tylko zainteresowania, bo - bądźmy szczerzy - muzyka KK to tylko jakiś jeden element naszych zainteresowań, resztę możemy rozwijać w inny sposób, w innych miejscach. Bardziej chodziło tu o jakiś cel - poznać się, spotkać, wspólnie przeżywać koncerty, móc porozmawiać potem z Krzysztofem - przecież mało który wykonawca ma taki stosunek do fanów jak nasz Artysta! I to było piękne Smile

A teraz? Wszystko się pokończyło, ludzie się pozmieniali, nie widzą celu w rozmowach... bo o czym? Skoro i tak nikt nie odpisze :]. Ja własciwie - chyba przez ten szatański wymysł, jakim jest facebook - wiem już tylko, co się u Magdy dzieje. I tak sobie myślę, że jak się poznawałyśmy (na koncercie Krzysztofa, a jak!) ona była taką wesołą gimnazjalistką, ja dziewczynką u początku liceum, a teraz? Ona właśnie zdała maturę, ja ciągnę 2 kierunki studiów. To i priorytety ma się inne. No, ale szkoda tego, co było, szkoda...

Monika

A ja tu zajrzałam na wszelki wypadek, bo na mailu też specjalnie ludzie nie piszą o w/w temacie... tylko kilka osób.

Cóż Gabra, masz rację, mogę się tylko pod tym podpisać. Aczkolwiek, sądząc po innych fan clubach (Piaska czy Springsteena) to jeśli się dzieje sporo u artysty to ludzie są i się spotykają mimo tego że kończą studia, żenią się itd... Jeżdżą dalej na koncerty.

Co do mnie to ja mam bardzo częsty i świetny kontakt z Ewelką (chyba najczęstszy) i z Moniką K. Wer jak kometa się pojawia i znika ale można powiedzieć jakiś kontakt jest, i bardzo sporadycznie już z Ewą. I myślę, ze to będzie, nawet jak już nic nie będzie u KK.

Wydaje mi się, że gdyby coś zaczęło się dziać to wszystko by inaczej wyglądało.
Jak mówią Rosjanie: pożywiom, pasmotrim.

Jak wolicie tu pisać to proszę. Ale mailem tez można.

----------------
A swoją drogą Gabra: dwa kierunki?Młodzież to dzisiaj jest ambitna!

Facebook to jest de facto szatański wynalazek, ale mnie jakoś nie wciąga. Bardziej zaglądam żeby kuknąć co u ludzi z YFU z innych krajów których poznałam w Paryżu, jak jestem tam 5 min to długo.

Gabra

Monika

Normalnie jest gorzej niż myślałam, bo tyle co nic osób napisało na maila i Ty tutaj - na razie przynajmniej. Myślałam, że chociaż :wygadają się jak to beznadziejnie że się nic nie dzieje u KK a tu nawet i to nie.... No chyba, ze jeszcze ktoś napisze.

--------------------
No wiesz co! Ale Ci fajnie z tą Szwecją! Chciałabym tak pojechać. Wy to teraz macie dobrze z tym Erasmusem.To znaczy że to drugie to skandynawistyka - szwedzki?

Węgierski? Trudniejszych języków nie było? No może fiński jeszcze jest fajny. Mam wolontariuszkę (też na Erasmusie w Finlandii obecnie) - nigdy nie potrafiłam nic powtórzyć po niej po fińsku Neutral

--------------
Wracając do Forum tez wchodzę patrzę i wychodzę. Co jakiś czas. I czasem widzą niektórych (nawet jako ukrytych bo jako Admin widzę wszystkich) że też robią podobnie.
No nie ma o czym. Jakby jakiś koncert było chociaż to byłoby o czym...