|
Forum Oficjalnego Fan Clubu Krzysztofa Kiljańskiego "LOKATOR" Forum of Krzysztof Kiljański Official Fan Club "LOKATOR"
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
xoxo86
Prócz Ciebie Nic
Dołączył: 18 Mar 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 20:41, 03 Sie 2006 Temat postu: Triumfalny powrót Krzysztofa |
|
|
Zatkało mnie... nie wiem co napisać... Kilka dni dochodziłam do siebie i dlatego dopiero teraz piszę ten post... A mianowicie musicie wiedzieć, że przez bite 3 tygodnie byłam pozbawiona muzyki w dobrej jakości z wieży z prostej przyczyny - wieża do serwisu.... Tydzień temu jakoś odebrałam wieże i oczywiscie "testowałam" ją na płycie Krzysztofa, bo tak jakoś wyszło, że bardzo dawno jej nie słuchałam...
... I TRAFIŁ WE MNIE PIORUN ...
Precious Memories, które zawsze sprawiało, ze odpływałam teraz sprawiło, że znalazłam się w innym świecie: odprężona, spokojna, zrelaskowana...
I don't know where life's going i Stay, które zawsze wydawało mi sie takie hmmm...jakby to powiedzieć... Dla prostych ludzi (;p) nagle znalazły się w innym świetle... Spokojne, refleksyjne nuty i dźwięki...
Lokator sprawił, że zaczełam się zastanawiać czy nie mam obok sąsiada, który wie, czy wciąż zasypiam sama i sama budzę sie i żołoważ, że nie mam takiego sąsiada jak Krzyszotof, który by czuwał nad taką biedną, pogubioną istotką jak ja... ;)
Tak mogłabym pisać o każdej piosence...
Ale dziś to moje upojenie sięgnęło zenitu...
Monika... Możesz spokojnie napisać smsa Krzyśkowi (jeśli możesz oczywiście), że upił mnie dziś swoją muzyką...
A mianowicie dziś wróciłam do utworów z cyklu "Out of the room"... No i koniec w ogóle ze mną... Zwaliło mnie z nóg...
Zaczełam od Unfogrettable i przypomniały mi się różne wspaniałe i niezapomniane chwile nie tylko z muzyką Krzysztofa... tak ogólnie... chwile z mojego życia...
Potem przyszedł czas na Soul man, który w ogóle sprawił, że zaczełam żałować, że nie jestem facetem śpiewającym: Yes, I am soul man. Nonszalancja tego utworu (jego wykonania) jest nieprawdopodobna...
Następnie było Je t'aime moi non plus... Nic to nie powiem, bo hmm... Się wstydzę :P Ale zrobiło mi się gorąco...
Potem odbyło się rozpaczliwe kręcenie bioderkami przy Sex Bomb, ale na tym kończę "odsłuch" piosenki w stylu "Out of..." (to brzmi prawie jak "the best of..." :p), bo boję się, że wysiądzie mi serce...
Sorka, że tyle się naprodukowałam, ale musiałam to z siebie wyrzucić... Mam nadzieję, że pozbycie się tego "słodkiego ciężaru" sprawi, że będę miała mniejsze szanse zawału ;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Monika
Administrator
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 2805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 22:33, 07 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Marta, przepraszam Cię, ale ja dopiero teraz przeczytalam ten long
Więc nie wysłałam żadnego sms-a, ale wyślę lika na maila z tym Twoim wywodem teraz. To chyba o wiele lepiej
Mogę dodać że tak to jest jak się tak długo nie słucha....
Jak mnie weźmie po koncercie może, to będę mieć to samo...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
xoxo86
Prócz Ciebie Nic
Dołączył: 18 Mar 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 7:30, 09 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
No pewnie, że lepiej... Tylko, żeby miał chwilkę na przeczytanie tego...
POZDRAWIAM!!!!!
Marta
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monika
Administrator
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 2805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 12:15, 09 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Otóż to Marta, otóż to!
Ale to był cały przegląd Forum a to w punkcie "ochy i achy"
Więc kto by nie chciał takich rzeczy czytać.... nawet jak nie ma kiedy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monika
Administrator
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 2805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 13:55, 25 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
I'm in shock!
No bo włączyłam "in the Room" i słucham
Tak strasznie dawno nie słuchałąm, że nic mi nie przeszkadza, nawet "The Only One".
A włączyłam "z ciekawości" czy nie wybuchnie, czy ja nie wybuchnę albo ucieknę Nic sie nie stało i na razie jest ok.
Właściwie to chciuałam "Precious" usłyszeć tylko... i mnie wciągło, w potem w "Luźne... " też.
You never know... (to ten głos! )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wielbicielka_kk
This is Forever
Dołączył: 18 Mar 2006
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: W-wa
|
Wysłany: Pon 19:14, 25 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Ja bym sobie słuchała częściej,ale oryginalna In the room mi się zepsuła(zacina się między Lokatorem,a Precious),a Special Edition mi żal,żeby też się nie zniszczyła;P No ale wyjście jest takie,że słucham sobie z mp3:) Zawsze z zachwytem...^^ Kurcze! Mam tyle płyt,które włączam od tak sobie,kłade na stole i tak leżą tygodniami,nie wkładam do okładek i w ogóle o nie nie dbam,a ,,żyją" już kolejny rok...O ,,In the room" dbam jak o jakiś skarb,delikatnie kładę,wkładam,czyszczę..Rok nie minął,a dysk się zepsuł..Złośliwość rzeczy...:] Fakt faktem,że mimo krótkiego użytkowania,płyta zrobiła najwięcej okrązeń w historii płyt całej rodziny:D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Veronique
Precious Memories
Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 818
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon 22:21, 25 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
wielbicielka_kk napisał: | Fakt faktem,że mimo krótkiego użytkowania,płyta zrobiła najwięcej okrązeń w historii płyt całej rodziny:D |
U mnie też Ale nei całej rodziny, a mojej I np. w discmanie w ogóle nie mogę słuchać tej normalnej edycji, bo od "Prócz..." cała się zacina, sekunda po sekundzie A "Special Edition" też mi żal
P.S. Już mówiłam, że nowa płyta owinna być z jakieś niezdzieralnego materiału
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monika
Administrator
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 2805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 23:46, 25 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Nie no nie, płyty jak się jeszcze o nie dba nie mają prawa sie psuć.
Coś nie tak ze sprzętem macie najwyraźniej (laser wyczyścić może?).
Mi się nic nie dzieje ŻADNĄ płytą i tymi najbardziej i w kółeczko granymi też, a są niektóre stare po kilkanaście lat....
Zadziwiacie mnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wielbicielka_kk
This is Forever
Dołączył: 18 Mar 2006
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: W-wa
|
Wysłany: Wto 18:14, 26 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Zacina się płytka niezależnie od sprzętu...:( Szkoda,ale to już dawno się stało,więc się już pogodziłam;P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monika
Administrator
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 2805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 19:55, 26 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
wielbicielka_kk napisał: | Zacina się płytka niezależnie od sprzętu...:( Szkoda,ale to już dawno się stało,więc się już pogodziłam;P |
Chyba kupiłabym nową
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monika
Administrator
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 2805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 0:01, 29 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Mnie też "trafił piorun" jak Martę
"In the Room" większość czasu u mnie leży na półce i garuje, miesiącami.
Czasem włączę tak ot - i wyłączam bo za spokojnie i za nudno
I potem nagle i zupełnie znienacka nachodzi mnie ochota nieodparta żeby posłuchać. Sama sobie nie wierzę, myślę, ze zapewne wyłączę po 3 piosence i...
I dzieje sie coś bardzo dziwnego - jest tak jak dawnie - wszystko jest piękne: muzyka, aranż, teksty no i nade wszystko TEN GŁOS. Nawet piosenka "The ony one" którą lubię najmniej ze wszystkich piosenek KK jest wtedy piękna.
Zwykłam mówić/pisać o muzyce KK jako o muzyce eleganckiej, tak i dodałabym wytrawnej. Jak jakieś najlepsze wino, haha, u mnie to sie sprawdza "im dłużej leży tym lepsze" leży ta płyta i leży ale za to potem JAK SMAKUJE!
To jest chyba dobre w moim przypadku. Bo jak artysta ma tylko jedna płytę, to u mnie jest duże niebezpieczeństwo zasłuchania płyty na śmierć, jeśli słuchałabym za często.
W każdym razie znowu cieszę się tą jesienną muzyką, pasuje mi do klimatu, tego z oknem i tego we mnie: trochę smutno, uczuciowo, pieknie
Kiljański... najlepiej się jakoś pieknie ubrać iść do takiego klubu jak Piano Bar, zamówić jakiś drink lub lepiej naprawdę świetne wino i słuchać tam jego koncertu - wizja idealna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewka124
Lokator
Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Chojnic
|
Wysłany: Nie 13:03, 04 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
O tak....Koncert w Piano Barze...pierwszy koncert na żywo na którym usłyszałam i zobaczyłam Krzyska...i te wspaniałe godziny po koncercie z Krzyśkiem, Witkiem, Moniką m.in.w "MUCIOS PATATOS" m.in.....to były wspaniałe chwile!!!Ale się rozmarzyłam...Kiedy to powtórzymy????Nie moge sie doczekać....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monika
Administrator
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 2805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 0:45, 12 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Ewka124 napisał: | O tak....Koncert w Piano Barze...pierwszy koncert na żywo na którym usłyszałam i zobaczyłam Krzyska...i te wspaniałe godziny po koncercie z Krzyśkiem, Witkiem, Moniką m.in.w "MUCIOS PATATOS" m.in.....to były wspaniałe chwile!!!Ale się rozmarzyłam...Kiedy to powtórzymy????Nie moge sie doczekać.... |
ło matko nie wiem czy w ogóle powtórzymy. Ale TY wiesz Ewa, że ja co piątek mijam ten cały "Piano bar"? Bo sobie idę zawsze do Browaru i jak wchodzę od strony nowej części (tej górki z tyłu) to tam t jest poziom 1, podczas gdy od "starej" strony jest to poziom 3. No i niechybnie zawsze mi sie to wszystko przypomina... Byli to czasy!
Ale ja nie miałam o tem...
Tak więc słucham słucham KK jak za dawnych czasów normalnie (bo ju zmi nic nie przeszkadza - kto wie to wie o co chodzi, kto nie wie sie nei dowie... ) a jeśli już to mi się przypominają same dobre momenty (jak to jednak zaley od nastawienia...
Np. "Nie dokazuj" - Opole - Wer zna temat. Ale teraz to tylko pamiętam ten super koncert Grechuty i powalajace wykonanie KK. No i jeszcze spotkanie za kulisami gdzie wlazłam w style sprytna-nachana dzinnikarka bo w ogóle nie wpuszaczali tam NIKOGO. Miałam przyjemność poznać Wily Bella. Wtedy mówił że zostanie w Polsce bo mu sie tak super tu podoba, szczególnie ludzie, no ale jednak z tego co wiem siedzi w Holandii.
I tak co piosenka to jakieś obrazki....
Ale co jeszcze? Jeszcze stukam sie głowę, co ja wygadywałam i to Krzyśkowi, co brał serio (bo mówiłam seio( np. o piosence "Kołysanka dla okruszka" że tak za smętnie zaśpiewał. Bez sensu! To jest bardzo pięknie zaspiwane i tak jak ma być.
Nie wiem albo się czepiałam bez sensu, albo teraz mam etap i wszystko mi się podoba? No w każdym razie tak jest...
I dobrze!
Siedziałam trochę ostatnio na forum Sprinsteena np., bo wcześniej Norah Jones, no Piasek na porządku dziennym ale ostatnio tam jeszcze miej sie dzieje niż tu.... Ale nie o tym chciłam.
Wiecie co, jakby np. KK przyszło do głowy być zazdrosnym o kogokolwiek z wyżej wymienionych bardzo ważnych dla mnie wykonawców, to może to od razu zresetować.
Zawsze ostatecznie dochodzę do wniosku że to on jest najważniejszy.
No chyba najbardziej byłam zaangażowana w Piaska, do tgo stopnia, że zbierałam nawet single, wszystki nagrania z wszystkich programów tv musiałam mieć, wszystkie wywiady itd...
Trochę minęło. Nie sądzę żebym kupowała single jeszcze. No płytę zawsze, nagrania z tv też, ale ja już nie pamiętam kiedy ostatnio go słuchałam. Wróci - muzycznie na pewno tak to już jest. Ale myślę że nawiększa fala minęła. Miałam straszne dużą słabość do niego a on tak zawsze na mnie patrzył z niedowierzaniem: "Taaaa, ty to jesteś przecież "ta od Krzyśka"" nawet miał takie teksty w stylu.... I co? I miał rację
Ale zmierzałam do tego że tak naprawdę zaangażowaną zawsze to byłam w KK. Nawet jak o nie słuchałam to wszystko musiałam mieć, wiedzieć, widzieć. Nie tylko dlatego że jest FC.
A teraz dodatkowo - nie wiem może sie starzeje? bierze mie na spokojne rzeczy. Norah i KK - oni są podobni. Nawet na scenie tak jakoś w tym samym stonowanym stylu sie zachowują, a przecież prywatnie tac nie są do konca (widziałam film o Norah - ona mam niezły temperament!)
Wiecie że jej wysłałam "In the Room"? No, mam nadzieję ze jej dali Ponoć tak - management przekazuje prezenty.
Są podobni bo to jest takie kojące i głosowo i muzycznie. Dwa przepiękne i niepowtarzalne głosy po prostu ACH!!!! Mogliby śpiewać cokolwiek na jakąkolwiek melodię i tez możnaby się rozpłynąć....
Ale byłoby super jakby zaśpiewali w duecie! Ale to słabo realne... Szkoda
Podbudowaliscie sie ze "szefowa" wróciła na właściwe tory?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania.G
Stay
Dołączył: 23 Sty 2008
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Śro 23:55, 23 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
My Lord! Dostanę total stresa. Jak widzę ile Monika pisze.... to juz nic nie napiszę chyba...
Ja tam dobra z pisania nie jestem za bardzo. Ale wiecie muzyka Krzyśka mi świetnie pasuje do .....śniegu...Tak, no. Jak pada śnieg to to ja tak patrzę w ono i słucham i odpływam....
Ale to nie jest tak, że jak śnieg nie pada to nie słucham artysty tylko wtedy jest jakoś wyjątkowo...
Niestety u nas nie pada ostatnio.
Krzysztof mówił na koncercie, że In the Room to "jesienna płyta". Nie wiem dlaczego, ale dla mnie to jest "zimowa płyta" bardziej.
Być może dlatego że ogrzewa?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ASIA
Moderator
Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 601
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 22:17, 15 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
ale mnie "naszło" co? oczywiście ochota na słuchanie "In the room".... długa przerwa i zatęskniłam "otulam się" tym cudownym głosem, muzyką i tak mi dobrze...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|