|
Forum Oficjalnego Fan Clubu Krzysztofa Kiljańskiego "LOKATOR" Forum of Krzysztof Kiljański Official Fan Club "LOKATOR"
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Monika
Administrator
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 2805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 0:02, 12 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Mam praktykantkę - Niemkę. Miała mówić po polsku ale ta jej znajomość jest bardzo cienka - przeważnie nie rozumie, dałam spokój, posługujemy się angielskim. Zresztą mało tego. Ona siedzie jak mrówka i stuka bazę danych - coś od czego uciekałam przez miesiące... masakrycznie nudna robota, tak że "dziewczynka" sie przyda.
Można powiedzieć że jest OK, nie jest aż tak drętwa, ma coś poczucia humoru i nie jest pedantką, co ważna bo ja aż się boję takich ludzi - wydają mi się bardziej podobni do robotów niż do istot homo sapiens - i mam ochotę uciekać jak sie zetknę z kim takim .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Monika
Administrator
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 2805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 1:07, 19 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
To ja już wiem co robi Komisja Europejska. Mianowicie jak sie wyraziła moja szefowa: "Swoją robotę cudzymi rękami".
To ja myślałam (o naiwności!), że ten tydzien będzie w pracy luźniejszy, to nie! Pani via Brussels dzwoni i sie upomina o różnorodne ankiety i rozmowy z ministrami
A wymylili tak krótkie terminy że żaden kraj sie nie wyrabia nie tylko my.
A szkółki, które mają 20 str. kwestionariusza nam wypelnić i odesłać nie zajrzą do tego na bank prędzej niż 2 stycznia. Szefowa wie bo sama uczy.
A wszystko jest na wczoraj, jeszcze nawet nie przetłumaczone i nie wysłane. Ratunku! I jakiś super mądry i super uprzejmy list muszę wymyślić żeby oni chcieli to zrobić (w co bardzo wątpi moja szefowa). A oni teraz mają wystawianie stopni itp...
A my też mamy do choinki, rekrutację młodzieży na wyjazd! Oni nawet przeslą nam kasę - mowią: latajcie nawet samolotami róbcie co chcecie ale zróbcie - bo oni muszą mieć raport do wtedy a wtedy...
Ale co mi samolot pomoże , jak bez tych ankiet ja tez nie napiszę żadnego raportu?
Normalnie zrobię nie bombkę na choinka w pracy ale taką bomkę co robi bum i im tam wyślę!
Mercy!
A w tym wszystkim ostatecznie chodzi o to żeby oni fundowali taki nowy program wymiany młodzieży od 12 - 18 lat. Wszystko muszą obadać, a terminy z kosmosu. Powiem Wam że rozmowy trwają od prawie 2 lat!
Więc super tempo teraz dopiero jakaś akcja - ale dzieki za takie akcje!
Co było zabawne w tej rozmowie z Brukselą to stwierdzenie pani: "Polska jest duża" (dlatego mamy latać samolotami ). Jasne jak porównać z Belgią...
Ja włączm olewatory jak mówi Ewelina bo i tak na razie nie jestem w stanie nic zrobić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
M@dz!@
Lokator
Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: LUBLIN ;*
|
Wysłany: Wto 16:27, 19 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
a tak w ogóle to co to za praca? )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monika
Administrator
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 2805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 19:39, 19 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
M@dz!@ napisał: | a tak w ogóle to co to za praca? ) |
A tak w ogóle ogranizacja zajmująca sie wymianą młodzieży - YFU, działa w kilkudzisięciu krajach świata. Organizujemy wymianę młodzieży szkół średnich na rok do USA i do kilku krajó europejskich.
To tak w dużym skrócie. Ja prowadzę biuro - koordynuję całość.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
M@dz!@
Lokator
Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: LUBLIN ;*
|
Wysłany: Wto 21:48, 19 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
chili jak za rok będę w liceum, to wymienisz mnie do USA? albo przynajmniej do Finlandii;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
xoxo86
Prócz Ciebie Nic
Dołączył: 18 Mar 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 22:02, 02 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
A ja się dziś z lekka podłamałam... Przed świętami zamówiłam sobie książkę niezbędną do napisania pracy na wymyślony przeze mnie temat... ksiażka miała być zwięzła (jak to określiła moja p.prof) a okazała się księgą ponad 500 str. :| NIe byłoby to takie potwornie straszne gdyby nie fakt, że....
do 19 stycznia musze oddać tę pracę,
22 stycznie - pisenmy egz. z anglika
24 stycznia - z metodologii
26 - ustny z anglika...
a w między czasie jeszcze zrobić badanie na metodlogię i przeanalizować jego wynik... tylko, ze narazie to wykładowca zawiódł i nie przesłał nam pewnej niezbędnej do badania rzeczy... a ja nawet nie mam ochotnika na badanie.... ;(
POtem tydzień przerwy... i SESJA właściwa... POMOCY!!!!!!!!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monika
Administrator
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 2805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 1:45, 03 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
M@dz!@ napisał: | chili jak za rok będę w liceum, to wymienisz mnie do USA? albo przynajmniej do Finlandii;) |
Why not? Myślę, że jedno i drugie jest możliwe. W koncu w tym roku mamy Finkę w Polsce (w ogóle po raz pierwszy w historii) to nam Finowie nie odmówią USA to zawsze jest.
Angielskiego pilnuj i ogólnie dobrze się ucz. No i.... to nie jest tanie niestety - chociaż jak na rok to wcale nie drogie
----------------
Marta Weronika i wszyscy co w szkołach wyższych - szkoda mi Was ale sameście chciały
Nie wiem dlaczego moi oboje rodzice zawsze mówili że na studiach dla nich to nie była nauka a przyjemność - oboje same najlepsze oceny załamka jak 4 dostali . Twierdzili że to była ich pasja - dlatego. Mama filologia polska, ojciec - historia sztuki.
Pewnie zapomnieli o tym co było nie tak...
Ja wiem że to mało co pocieszy ale to TYLKO 4,5 lat - co to jest w stosunku do całego życia?
A kurka wakacje najdłuższe w całym życiu!
Ahoj!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Veronique
Precious Memories
Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 818
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Śro 13:07, 03 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Monika Wiesz, jak możesz się uczyć tego, co faktycznie jest intereujące to luz, ale jak np. musisz wkuwać jakąś irracjonalną historię języka, co ma naprawdę baaaaardzo mało wspólnego ze wpsółczesnym językiem (przez gramatykę do brzmienia), albo kuć beznadziejne teksty na pamięć i potem o odpowiadać na pytania...albo zeszłoroczna łacina czy gramatyka opisowa. Po co to komu? Nikt z tegonic już nie pamięta i nie ma użytku...dla nas to jest strata czasu- powiinismy wiecej czasu poswiecac rzeczom, które nam się przydadzą w praktyce...i od razu inne podejście jest donauki: czegoś cojest ważne, uczysz się z przekonaniem, a z bzdurami się najnormalniej męczysz. Gdyby były po prostu zajęcia, bez kolokwiow tylko np. zaliczenie, czas by mozna bylo poswiecic na nauke tego, bez czego nie ma mowy o byciu dobrym filologiem.
Koniec Wyrzuciłam co mi leżało na żołądku !
A co do Twoich Rodziców to pewnie tak jest, że o złych momentach zapomnieli Ja np. zapominam o łacinie, ale jak przypomnę sobie, ile to krwi nam napsuło to hmmm.... Ale i tak się pocieszam, że nie muszę się uczyć biologii, fizyki, matmy czy geografii (w szkołach ten przedmiot jest strasznie potraktowany )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monika
Administrator
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 2805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 14:44, 03 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Moja mam była jeszcze w liceum zakochana w łacinie bo miała takie fajnego profesora, który sprawiał że wszyscy uwielbiali łacinę! Nawet na maturze ją zdawała! Natomiast do konca zycia miała koszmary dotyczące matmy
Ja tam też lubiłam łacinę ale tez miałam fajną kobietę. Za wiele nie pamiętam, ale przydaje sie czasem. Na pewno 100 razy bardziej niż matma.
Ile razy jadę tramwajem natomiast tyle razy słyszę narzekania studentów których w Poznaniu jest więcej niż kogokolwiek, jakie te ich studia są bez sensu i do czego im sie to przyda. Coś jest ewidentnie nie tak. I się dziwić że ludzie chcą za granicą studiować?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
xoxo86
Prócz Ciebie Nic
Dołączył: 18 Mar 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 18:46, 03 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Ja się za kazdym razem przekonuję jak OGROMNY wpływ ma podejscie wykładowcy do swojego przedmiotu...
W zeszłym roku miałam ćwiczenia z filozofii z FANTASTYCZNYM doktorem, który poporstu kochał to... Na egzaminie ustnym wdałam sie w Nim w dyskusję czym się różni Bóg od Kubusia Puchatka... :P Dostałam 5 :P Z przyjemnoąscią przygotowywałam sie do kazdych zajęć z Nim, a zaliczenie było dla mnie czstą przyjemnością
Teraz mam natomiast ćwiczenia ze statystyki... ;) Może za bardzo humanistyczny przedmiot to to nie jest, ale rozwiązywanie zadań traktuję jak jakąś łamigłówkę Też mnie wykładowca tym zaraził... On poprostu lubi nas uczyć... Sam nam w chwili szczerości powiedział, ze traktuje to jak rozrywkę i odpoczynek od niezliczonych tabeli (z którymi ma ciągle styczność, bo jest Analitykiem w OBOPIE)... Co innego natomiast na wykładzie ze statystyki, który mam już z kim innym...Tam jest gehenna... (gechenna?)
W zeszłym roku miałam zajecia z Wnukiem-Lipińskim (może komuś to nazwisko coś mówi)... I to była przyjemność... On się fascynuje tym co bada (zajmuje się głównie życiem publicznym i stąd często można go zobaczyc w Tv. Nie zapomnę chyba długo Jego wykładu o kulturze politycznej... Gdy bronił się rękami i nogami, zeby nie skomentować wprost "kultury politycznej" posłów PiS-u. :P
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez xoxo86 dnia Śro 18:49, 03 Sty 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Veronique
Precious Memories
Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 818
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Śro 18:46, 03 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Monika napisał: | Moja mam była jeszcze w liceum zakochana w łacinie bo miała takie fajnego profesora, który sprawiał że wszyscy uwielbiali łacinę! Nawet na maturze ją zdawała! Natomiast do konca zycia miała koszmary dotyczące matmy
Ja tam też lubiłam łacinę ale tez miałam fajną kobietę. Za wiele nie pamiętam, ale przydaje sie czasem. Na pewno 100 razy bardziej niż matma. |
No bo naprawdę 99% sukcesu to jest podejście nauczyciela...a jak się ma babkę, która ma istną obsesję na punkcie filologi starożytnej i męczy tym innych to nie jest za orajt
I zgodzę się w 100%, że matma tojuż na mur beton się nie przydaje (chyba, że ścisłowcom)
Monika napisał: | Ile razy jadę tramwajem natomiast tyle razy słyszę narzekania studentów których w Poznaniu jest więcej niż kogokolwiek, jakie te ich studia są bez sensu i do czego im sie to przyda. Coś jest ewidentnie nie tak. I się dziwić że ludzie chcą za granicą studiować? |
No właśnie! W Stanach sama wybierasz sobie przedmioty i jeśli coś się nie podoba to możesz mieć pretensje wyłącznie do siebie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monia
Prócz Ciebie Nic
Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 497
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wola Radziszowska/Kraków
|
Wysłany: Śro 19:54, 03 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Veronique napisał: |
I zgodzę się w 100%, że matma tojuż na mur beton się nie przydaje (chyba, że ścisłowcom)
|
Ale matma uczy logicznego myślenia, a logiczne myślenie na pewno w życiu się przydaje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Veronique
Precious Memories
Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 818
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Śro 21:48, 03 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Monia, tom nie niebardzo przekonuje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wielbicielka_kk
This is Forever
Dołączył: 18 Mar 2006
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: W-wa
|
Wysłany: Pią 18:50, 12 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Szkoła...A więc wczoraj egzamin techniczny(czyli najgorsze co może być-ja technicznie ledwo, ledwo, za to muzycznie świetnie, a tymczasem na półrocze muzykować nie ma za bardzo jak...)poszedł nieźle..5= to niby bardzo dobry,więc ok, zwłaszcza jak ktoś technicznie jest bardzo przeciętny-tak jak ja...ale z drugiej strony wiem,że mogłam dać z siebie więcej i pracować w każdy weekend po 4-5 godz.,a nie tylko 5 dni przed egzaminem...Tylko,że to się tak nie da, bo to wbrew pozorom ciężki wysiłek fizyczny, a przede wszystkim psychiczny. Płaczką ja nie jestem, ale z tych emocji trochę lakier mi się popsuł na altówce od łez spowodowanych emocjami;P Negatywnymi niestety, nie wzruszeniem:D
No ale nie ma co narzekać, tylko wziąć się do pracy:)
Przedmioty ogólnokształcące...hmm...jak zwykle mam farta:) Ostatnio ze wszystkiego(chemia, polski, angielski, altówka...)łapię się jednym, lub nawet połową punkta na 5 Więc ok.
Taka relacja po przerwie.
Aha. Dodam tylko-koncert orkiestry,mimo fatalnych prób i wielkiego znaku zapytania nad powodzeniem-UDAŁ się!!Nawet bardzo:cool: (pisałam o tym....?nawet nie pamiętam )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gabra
Prócz Ciebie Nic
Dołączył: 06 Maj 2006
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin / Wawa
|
Wysłany: Pią 18:55, 12 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
A ja jestem z siebie dumna, bo mi sie na 4,0 udalo wybic :P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|