 |
Forum Oficjalnego Fan Clubu Krzysztofa Kiljańskiego "LOKATOR" Forum of Krzysztof Kiljański Official Fan Club "LOKATOR"
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
xoxo86
Prócz Ciebie Nic
Dołączył: 18 Mar 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 14:39, 21 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
U Mary humor się polepszył, to u mnie padł .... ;-/
Niby powinnam się cieszyć, bo zaliczyłam egazmin, który byłam prawie pewna, że obleję, ale jakoś tak nie bardzo mi to cieszenie się wychodzi... ;/
Czy też tak czasem macie, że przez jakieś wewnętrzne opory tracicie jakieś okazje, albo coś wychodzi inaczej niż chciałyście? ;-/
Coś mi się wydaje, że zjem obiad i ulotnię się z domu, bo muszę pobyć troche sama...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Veronique
Precious Memories
Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 818
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Śro 18:20, 21 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
xoxo86 napisał: | Czy też tak czasem macie, że przez jakieś wewnętrzne opory tracicie jakieś okazje, albo coś wychodzi inaczej niż chciałyście? ;-/ |
Ależ oczywiście! Ja mam całe życie jakieś głupoie wewnętrzne opory i jetsem nimi tak zmęczona, że neidługo chyba w ogóle się pzrestanę kontrolować i będę kompletnie irracjonalna
Ja też mam humor do bani...tzn. było świetnie do ok. 18:00. Poźniej przeczytałam pewną wiadomość na GG i zaczęłam ryczeć...i teraz już wiem, że tak będzie długo...
Jutro wyniki z historii i literatury, kolejne zaliczenie z informatyki (sama inf. nie jest problemem tylko wyjątkowo specyficzny nauczyciel, któremu sie nie spieszy do zaliczenia i wpisu do indexu).
CHCE MI SIĘ KRZYCZEĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Monia
Prócz Ciebie Nic
Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 497
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wola Radziszowska/Kraków
|
Wysłany: Śro 19:30, 21 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Dziewczyny, co się dzieje? Ja od poniedziałku jestem w fatalnym nastroju i w ogóle kiepsko ten tydzień się zaczął, wczoraj miałam koszmarny dzień, a dziś też taki sobie... Mnóstwo pracy, ciągle ktoś czegoś chce, a do tego te upały, że ja już nie mam siły... W biurze nie ma czym oddychać, w autobusie jeszcze bardziej... Okropność :/
Marta, ja też czasami tak mam. Kiedyś sobie obiecałam, że będę tak żyła, a przynajmniej naprawdę się starała, żeby niczego później nie żałować... Bo czasmi czegoś chcę bardzo z jednej strony, a z drugiej, właśnie jakiś taki opór i mówi się, że będzie jeszcze okazja, a potam żałuje się... i miałam tak, że żałowałam, że nie poszłam gdzieś, nie zobaczyłam czegoś, nie poznałam kogoś... a czasem przez jakieś takie dziwne wewnętzne rozterki, sprzeczności, które nierzadko mną targają...
A naprawdę, większość okazji może się w życiu nie powtórzyć...
Ale takie sytuacje chyba są już wpisane w nasze życie, jakieś ciągle wybory, albo że coś nie idzie po naszej myśli.
Myslę, że każda z ans czegoś takiego doświadczyła ;)
Ja ostanio jak wracałam z pracy do domu i miałam kiepski nastrój, w pracy nie było czasu żeby gadać (poza tym mamy "ciche dni" z kolegą) i miałam ochotę, żeby w domu z kimś pogadać, a tam tradycyjnie nikogo...
Stąd ten mój cały nieciekawy nastrój...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Veronique
Precious Memories
Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 818
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Śro 19:51, 21 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
No....ciekawe, że TERAZ przyczepiają się do nas złe nastroje i problemy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
xoxo86
Prócz Ciebie Nic
Dołączył: 18 Mar 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 23:42, 21 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Coś chyba wisi w powietrzu... ;-/
U mnie przed chwilą oberwanie chmury.... wyszłam na balkon żeby trochę zmoknąć ale tylko przemarzłam... Odczuwam jakąś dziwną pustkę ;-| Nie wiem co się ze mną dzieje... Chce mi się krzyczeć, płakać, milczeć... wszystko na raz... kończy się na tym, że gapię się tępo w komputer, od czasu czyszcząc oczy łzą... Snuję się po domu jak duch.. jak jakaś mara senna, bojąc się zasnąć...
Ciągle po głowie chodzi mi piosenka Piaska z tekstem "Są dni kiedy mówię dość. Chyba żyję sobie sam na złość... Wciąż gram, śpiewam, jem i śpię, choć tak naprawdę ciągle nie ma mnie..." Jakoś tak to leciało...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
ASIA
Moderator
Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 601
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 9:58, 22 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
A u mnie dla odmiany humorek w porządku!
dużo pracy i zajęć a wtedy nie mam czasu się zamartwiać i jakoś się wszystko kręci!
wracam migiem do pracy (bo jutro ciężki dzień będzie, jak ja to nazywam "spowiedź" czyli audit zewnętrzny, ale się z szefową nie boimy, rok temu ja trochę się bałam bo pierwszy raz brałam w czymś takim udział.
zajrzałam tylko żeby dać na forum coś co mam nadzieję poprawi Wam humorki - niespodzianka w watku MEDIA
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Monika
Administrator
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 2805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 12:49, 22 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
[size=7]Asi pozazdrościć, a nie będę oryginalna i powiem że mam dół...mimo ze mam full pracy...
Wczoraj usypiałąm psa...Pogorszyło mu się tak z tymi tylnimy łapami że nie mógł już po schodach zejść ani wejść nawet an prostym siadał i nie mógł wstać... nie jadł nei pił bolały go te łąpy. Stwierdziliśmy że nie ma co...
Moja siostra - właścicielka scykała, nei dała rady, ja też nie chcialam z początku jechać z nim, miał jechać ojciec i znajomy ale potem oprzytomniałam że tak nie można, psa z obcym facetem, będzie sie bał... Należało mu się żeby z nim ktoś był do końca, był z nami 15 lat w koncu. Mówię Wam masakra, tzn u weterynarza w miarę się trzymałam, zeby on się nie bał, głaskałam go i zasnął... z 3 min więcej nie. To nie boli, mocniesza narkoza po prostu.
Zostawiliśmy go tam, bo gdzie mamy go zakopać? Teraz jest możliwość kremacji. Trzeba tylko zapłacić.
Ten lekarz byl bardzo fajny starał sie mnei rozśmieszać, mówił do
Jaya...
POtem jak wróciłam zaczęłam ryczeć i jak sobie pomyślę to też.. 15 lat to kupa czasu. To jak stracić przyjaciela i jak musieć go zabić. Kurde, straszne. I potem myslisz czy dobrze czy nei czy nei mogłaś jeszcze poczekać??? No mogłam, ale znowu on by się męczył i byłoby coraz gorzej. Niby tak lepiej ale i tak są takie myśli No i jest strasznie pusto...
Mamy jeszcze kota, kotkę ale po pierwsze kot to nie pies, i nie była z nami tak długo. W zasadzie ona to tylko z Julia (moją siostrą) jest zżyta, teraz bardziej ze mną, bo Julia z nami nie mieszka...ale masakra,
kot to nie pies, a moi juz nie chcą psa...
Mieliśmy przed Jayem 2 psy już, ale przy pierwszym byłam dziecko i nie było mnie jak go też musieli uśpić w wieku 8 lat z powodu paraliżu, drugi Misiu też odszedł nie przy mnie w wieku 6 lat, miał astmę.
Dlatego teraz można powiedzieć najbardziej świadomie i w pewnym sensie pierwszy raz. Straszne.
Poza tym nie wiem czy za chwilę nie będę "usypiać" FC. Zależy od jednej rzeczy...Nie widzę wielkich nadziei tak jakoś ostatnio jak niektóre rzeczy do mnie dotarły (jeśli o KK chodzi). Bedzie mi tak samo szkoda jak tego psa ale nie będę sie nikomu napraszać...
Ale jeszcze poczekam.
Wam bardzo dziękuję za "poparcie". Jestem podobno niekonsekwentna, bo raz zawieszam raz odwieszam FC i w koncu nikt w to nie wierzy że to naprawdę.
Nie wiem, może macie rację, może trzeba było już od razu zamnąć nie zawiesić...
Jeśli odwiesiłąm to tylko dla Was, bo dlaczego macie być poszkodowani przez takie czy inne zachowanie Artysty?
Fajnie że ktoś to docenił...
Więc na pewno już nie będę wieszać tylko odwieszę na hak na amen, jeśli będe musiała, czyli jeśli uznam, że KK już kompletnie nie zalezy.
W razie czego zostawię chyba to Forum najwyżej.
Zycze Wam dobrego humory i CZEGOKOLWIEK pozytywnego i sobie też![/size]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Veronique
Precious Memories
Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 818
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw 13:12, 22 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Nie wiem, czy cokolwiek pozytywnego się przedarzy...
Ja mam DOKŁADNIE jak Marta, wszytsko mam w d...cały czas śpię i jak zawsze gram przed znajomymi, że jest orajt.
Nie poszłam na wyniki examinów z hist. i lit. Po co? I tak wiem, że nie zdałam...teraz idę na inf...szczerze mówiąc, wisi mi, czy zaliczę...
Kurde, naprawdę już daaaawno nie miałam takiego doła, z rok...gdy nawet nie chcę słuchać muzyki i spiewać to chyba jest źle.
Jest kilka utwórów, które sprawiały, że puszczały mi wszelkie tamy, płakałam, wylewając z siebie, wszystkie negatywne emocje. Oczyszczenie, które przynosiło ulgę. Wczoraj włączyłam je, z nadzieją, że będzie lepiej...uroniłam kilka łez, ale bardziej z przymusu, niż samoistnie. Nie czułam nic...
Monika, jakbym przeżyła to, co Ty , szczególnie w tym momencie, umarłabym...i nie ma tu przenośni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
xoxo86
Prócz Ciebie Nic
Dołączył: 18 Mar 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 16:26, 22 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Monika... naprawdę Ci współczuję... Ja musiałam uśpić królika, bo miał problemu z nóżką, ale to akurat nie jest ważne... Był u mnie chyba 2 lata, ale byłam do Niego bardzo przywiazana, bo dostałam go w momencie kiedy było mi naprawdę źle... po dłuższym pobycie za granicą, który był dla mnie koszmarem... Tym bardziej byłam do Niego przywiązana, choć to były tylko 2 lata... Dlatego 15 lat, które byłaś ze swoim psem napewno wiele dla Ciebie znaczył... wiec tym bardziej współczuję...
TRZYMAJ SIĘ CHŁODNO!!! (bo i tak juz jest gorąco..)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Monika
Administrator
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 2805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 19:49, 22 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Marta, dzięki.
Wiedziałam że to będzie straszne ciężko ale nie że aż tak! Bo wczoraj to jeszcze, ale teraz my musimy przeżyć ten jakiś czas kiedy nam sie ciągle zdaje że on zaraz przyjdzie, kiedy myślimy ze trzeba z nim wyjść, dać jesć, kidy ja go widze i słysze wszedzie. 15 lat to jak poł życia, nie tak łatwo zapomnieć i odzwyczaić się, on byl jak ktoś z rodziny.
Dzisiaj jak wracałam z pracy strasznie ciężko mi było wejść do domu. Bo po raz pierwszy wiedziałam ze mnie nie przywita.
Czytałam na stronie internetowej jednego weterynarza, jak on tłumaczyl, ze to wcale nie jest dziwne ze tak bardzo sie przezywa smierc zwierzaka z którym jest sie tyle czasu i którego sie kocha a on kocha nas, w przypadku psa jak nikt z ludzi nie potrafi i zaden przyjaciel nie dorośnie do takiej bezwarunkowej milosci i takiej wiernosci.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Monika
Administrator
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 2805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 23:57, 13 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
No, ciekawy dzień....
Chyba znienawidzieam Gadu do reszty tym razem ze względów psychologicznych... i osobistych.
Sorry, jeśli ktokolwiek jeszcze odbiera mnie na Gadu jako niechętna do rozmowy Generalnie nie siedze rekreacyjnie przy kompie tylko przeważnie coś robię i czasem ciężko jest ciągle na coś odpowiadać...
Czasem zmęczona już jestem w ogóle i jeszcze tym i wiem że sa osoby które mają podobnie (nie z tego FC). Dlatego nie daję wszystkim świętym nr GG.
Maile - ok, mam wenę odpiszę, ale GG to już naprawdę tylko dla niektórych...
Nie wiem..... kiedyś miałam icq i gadałam głownie z Izą od FC RR kiedyś, która była w USA. Ona mnie wciagnęła w sumie w te komunikatory. Ale traktowałą to jako "towrazystwo" nie jak taka wylączną rozmowę. Zawsze robiła coś przy tym i co jakiś czas co tam powiedziała. Mam podobny nawyk.
Oczywiście zależy, są ludzie z którymi gadam wyłacznie, tak jak na żywo, ale normalnie jak to jest takie "a kuku co tam", to w pewnym momencie sie człowiek wyłącza. Np z Eweliną tak gadamy.
No i FC Piaska, oni mają podobny styl. Nikt nie ma nic przeciw, ze ktos zniknie i nic nie mówi. Ja tez. Luz.
Generalnie nie lubie przez to to gadac. Stukac i stukac... Czasu schodzi niemozliwie...
Może kupie słuchawki i przejde na Skype? Tyle ze Gadu jest dobre bo mozna przeslać wiadomość a tam nie bardzo
Właściwie ostatnio zajmuję sie odbudowaniem relacji które lekko przymarły z powodu.....FC i KK niestety. Nie wiem jak to się dzieje, ale pochłania czas i przestrzeń i mnóstwo energii. Myslałam że moi przyjaciele sie total zniechęcili już i że sobie myślą: ona to tylko w tym siedzi! Ale nie! Jak sie odezwałam to sie okazało ze tez chcieli tylko sie czaili i sie bardzo ucieszyli ze sie w koncu odezwałam Czyli prawdziwi przyjaciele, nie zniechęcają się byle czym..., nawet jak to nieciekawie wygląda.
Taką sentencję spotkałam...na magnesie na lodowkę;) "Przyjaciele są jak Aniołowie, którzy ida z Tobą przez całe życie" Jestem szczęśliwa że mam takich ludzi, a niektórych baaaaardzo daleko...Z Baśką (była na poprzednim zdjęciu na stronie FC (z Piano Bar) to się znamy........22 lata , Shigeyo bedzie podobnie, s. Grace ....no tez 12 lat juz. I to sa ludzie których mogłabym podpisać pod tą sentencję plus (mam nadzieję że sie sprawdzi w podobnej ilośći lat ) oczywiście KK i Wer.
Ludzie, którzy jak sie raz przekonają do kogoś i poczują porozumienie to
nie zniechęcają sie NICZYM, i którzy są mi bardzo bliscy i których bardzo cenię."Przyjaciel jest błogosławienstwem dla duszy" jak mówi Biblia.
A spadając na tematy prozaiczne...Pani od nieruchomości obejrzrała mieszkanie i zrobiła fotki. Zimą wyprowadamy sie na wieś. Hahaha,
"Shoul I laugh or cry?" Najfajniejsze to będzie pakowanie....
No i na koniec - wejciówki - przebój sezonu. Nic dobrze, ze sie nie zmarnują (o tym jest w dziale News)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
xoxo86
Prócz Ciebie Nic
Dołączył: 18 Mar 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 11:18, 14 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Jak to na Skypie nie można przesłać wiadomości? MOŻNA!! :-)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Monika
Administrator
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 2805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 18:14, 15 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
xoxo86 napisał: | Jak to na Skypie nie można przesłać wiadomości? MOŻNA!! :-) |
TaaaK?? To jestem większym laikiem niż myslalam, ale jakoś tak mało ludzi ma Skype'a i w koncu chyba zostanę na tym wrednym Gadu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
xoxo86
Prócz Ciebie Nic
Dołączył: 18 Mar 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 20:47, 30 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
jest mi smutno, źle i w ogóle do d... :(
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Monika
Administrator
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 2805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 22:17, 15 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Ludzie Ludzie! Nie mogę - znowu mnie wkurza ten webmaster albo onet albo net!!! Jakby wszystko chodziło jak trzeba to taką relację mialabym w godzinke na stronie, a tak to 3 dni schodzi.... Grrrrr
Tak, że be patience people!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|