|
Forum Oficjalnego Fan Clubu Krzysztofa Kiljańskiego "LOKATOR" Forum of Krzysztof Kiljański Official Fan Club "LOKATOR"
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wielbicielka_kk
This is Forever
Dołączył: 18 Mar 2006
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: W-wa
|
Wysłany: Pon 14:47, 03 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Marta,wierzymy w Ciebie!!!;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Veronique
Precious Memories
Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 818
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon 17:56, 03 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
1) Niestety, żyjemy w takim kraju, gdzie trzeba brać każdą pracę
Natomiast, Marta, świetny, pozytywny zawodnik z Ciebie, więc będzie dobrze W razie czego, bedziemy Cię wspierać !
2) Marysia! Welcome home !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
xoxo86
Prócz Ciebie Nic
Dołączył: 18 Mar 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 18:46, 05 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
No to ładnie sie wkopałam :P
Mogę juz teraz Wam śmiało powiedzieć... pPacuję dla Gazety Wyborczej Siedziałam dzis już 2 godzinki na telefonach i hmm... Może nic nie powiem, bo a nóż widelec, ktoś kiedyś pomyśli o takiej pracy
Od jutra siedzę już normalnie po 8 godzin... :| O zgrozo...
Jeszcze klima im się zepsuła więc jest cudownie :P
No ale nie ma co narzekać.. :P Muszę nauczyc się myśleć pozytywnie Może okaże sie, ze tyko początku sa takie ciężki
Trzymajta za mnie kciuki :P Bo coś czuję, że szybko mi powiedzą: "Pani juz dziękujemy..."
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gabra
Prócz Ciebie Nic
Dołączył: 06 Maj 2006
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin / Wawa
|
Wysłany: Śro 19:36, 05 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Trzymamy kciuki ;) I na pewno Ci nie podziękują, prędzej Ty im, kiedy znajdziesz coś lepszego ;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monika
Administrator
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 2805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 22:54, 05 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Ludzie niech się ochłodzi albo umre na upał!!!!
Zazdroszczę wszystkim którzy są nad morzem....
Zamek Wilhelma III w którym mamy biuro się nagrzał to już koniec...
Taki dzien że masakra...full pracy a tu rodzinka która BARDZO chce ucznia wziąść na rok (ha, bo sami chca synka wysłać do USA next year) przyszła i tacy rozgadani ludzie...no musiałam im nadać co jak i z czym ale oni tez miec gadane...Ten młody najmniej. Muzyk - gitara klasyczna i wyglądał jak Chopin za młodu - serio (17 lat)
Myślę że bardzo fani otwarci ludzie i że Katinka (ale imię!) z Holandii będzie miala fajnie u nich. No ale zajeli mi kupę czasu....
Potem wlecialy 2 wolontariuszki, które wrociły z seminarium pod Berlinem konczącego pobyt młodziezy z wszystkich krajów w Europie... Niby rozliczyć się z kasy, ale to dwie super energiczne laski, no tez trzeba pogadać trzeba im okazać zainteresowanie i wysłuchać 150 pomysłów co ich zawsze natchnie po takim seminarium bo to spotykają działaczy YFU z całego świata praktycznie.... No gorzej potem z realizacją tych pomysłów
Chociaż te dwie są mocno wangażowane i kilka rzeczy juz im sie udało wieć może może...
One to wszystko for free z milości do YFU i rzeczywistej chęci pomocy tej młodzieży, więc muszą sie czuć docenione itd. Zresztą ja je obie lubię - takie pozytywne "dzieci" (dzieci z 20, 22 lata no nie!) I takie ze wszedzie wrzucisz i zawsze sobie poradza. Swietne! Przyszłość YFU w takich ludziach.
Dobra ok. mało tego to jeszcze 50 telefonów od "amerykańskich" którzy a na etapie załatwiania wiz i te papiery i formularze - pytaja sie co i jak wpisac (mimo ze maja wzór). Oczywiście maile swoje...
Zrobilam zero z etgo co mialam i muszę mieć tempo od rana zeby nadrobić tematy. W ten upał tempo jest raczej mało realne no ale spróbujemy.
Czuje sie jak na wojnie...
No i taka "jak z magla" wracam do domu. Z Krzyskiem sie niby umawialam na tel. w pewnej sprawie, ale juz mu w autobusie napisalam ze nie ma sily na nic a na pewno nie na powazne rozmowy...sorry.
Ha i co z tego! Nie zdąrzylam dobrze wejść do domu, a tel. zadzwonił...
Dzwonek z Piaskiem zamiast "Prócz ciebie nic" (też pudełku przygrzało chyba!), to niewiedzilam kto, a to KK. I morze w tle...
W sumie NAPRAWDE nie mialam siły gadac. Ale potem bylam wdzięczna za taką natychmiastową reakcję, bo mi coś "odpadło"
Pan K. zarobił plusa (Chyba dawno już nie zarobil plusa... )
Jemu to dobrze se siedzi nad morzem.... Ale cieszę sie że siedzi chociaż ten tydzień, bo to zupełnie inny odpoczynek niż w domu. Inny klimat itd..
Fakt ze bez sensu byłoby wracac do Wrocka i za chwile znowu nad morze.
Rewal to ponoć dziura straszna gdzie nic nie ma, nawet zasięgu tel. (nawet esy nie dochodzą - badziew!) Dzisiaj byli w Niechorzu to mógl zadzwonić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wielbicielka_kk
This is Forever
Dołączył: 18 Mar 2006
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: W-wa
|
Wysłany: Czw 10:14, 06 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Ja też KK zazdroszczę tego morza...W Warszawie też upały,jeszcze ja mieszkam w starym budynku,który się nagrzał podobnie jakTwój,Monika,Zamek Wilhelma i nie da się wytrzymać...A ja w tym roku nad morze chyba nie pojadę,bo czas już zagospodarowany,wolne zostały mi ostatnie 2 tyg. sierpnia,ale to wtedy come back altówka,bo pan mnie zabije,jak wróce bez ćwiczenia;P Poza tym jak znam tego lutnika co mi robi altówkę,to już w sierpniu będę musiała jechać do Krakowa,żeby odebrać No i wtedy czas na rozgrywanie i ,,poznanie" instrumentu...
Dziś wielkie pakowanie i sprzątanie,a jutro o 21.00 jadę do Lądka na ten obóz taneczny;) Będziemy jechać autokarem całą noc-do 5.00 rano:) Obóz obejmuje naukę Salsy,Stepu i Modernu...Salsę i Modern rozumiem...ale stepowanie!!?? Coś czuję,że to nie dla mnie,choć...kto wie...?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
xoxo86
Prócz Ciebie Nic
Dołączył: 18 Mar 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 21:18, 06 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Maryś!!
Step jest CUDOWNY!! Ja się od września (a w kazdym razie najszybciej jak w upatrzonym juz miejscu rozpocznie sie kurs) na naukę tańca irlanckiego obejmujacą zarówno soft dance (w baletkach) jak i step... najchętniej to zaczełabym od stepu, ale powiedziano mi, ze mogłabtym sie kontuzji szybko nabawic wieć należy zacząć od czegops innego...
Myślę, że spodoba Ci się to Nie wiem jakiego stepu Ty się bedziesz uczyć, ale osobiscie stwierdzam, ze takie stepowanie co w telewizji pokazują w stylu "show" to faktycznie niewiele warte... Dopiero w połączeniu z muzyką to jest poezja
Daj jakoś znać w czasie obozu jak Ci sie przyjął ten step
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gabra
Prócz Ciebie Nic
Dołączył: 06 Maj 2006
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin / Wawa
|
Wysłany: Czw 21:38, 06 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
A ja totalnie nie wiem, co z tymi wakacjami. Miałam się zapisać na kurs angielskiego, a tu nie utworzyli mojej grupy i wszystko się zawaliło. Chyba gdzieś wyszkoczę z rodzinką, choć chce mi się strasznie Ale już cieszę się na sierpień, bo jadę z przyjaciółmi na kilkanascie dni do Czech i będzie imprezowanie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wielbicielka_kk
This is Forever
Dołączył: 18 Mar 2006
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: W-wa
|
Wysłany: Czw 21:48, 06 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
xoxo86 napisał: | Maryś!!
Step jest CUDOWNY!! Ja się od września (a w kazdym razie najszybciej jak w upatrzonym juz miejscu rozpocznie sie kurs) na naukę tańca irlanckiego obejmujacą zarówno soft dance (w baletkach) jak i step... najchętniej to zaczełabym od stepu, ale powiedziano mi, ze mogłabtym sie kontuzji szybko nabawic wieć należy zacząć od czegops innego...
Myślę, że spodoba Ci się to Nie wiem jakiego stepu Ty się bedziesz uczyć, ale osobiscie stwierdzam, ze takie stepowanie co w telewizji pokazują w stylu "show" to faktycznie niewiele warte... Dopiero w połączeniu z muzyką to jest poezja
Daj jakoś znać w czasie obozu jak Ci sie przyjął ten step |
Hmmm...Skoro tak mówisz Może rzeczywiście nie powinnam się tak od razu zniechęcać,bo to faktycznie może być bardzo ciekawe;) Myślę,że wszystko zależy od trybu prowadzenia zajęć,rodzaju muzyki i innych z pozoru mało istotnych aspektów,które składając się w jedno tworzą cały klimat pracy:cool:
Dam znać przez esa na obozie,jak jest,bo wątpię,żeby był dostęp do Internetu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
xoxo86
Prócz Ciebie Nic
Dołączył: 18 Mar 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 23:37, 10 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Co to za luzy? :P
Widzę, że wakacje dają się we znaki, bo tutaj cisza jak makiem zasiał.. A może podobnie jak ja topicie się w tej temperaturze? :P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monia
Prócz Ciebie Nic
Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 497
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wola Radziszowska/Kraków
|
Wysłany: Wto 19:59, 11 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Ja i Ver totalnie upojone jazzem i upałem Cuuuuuudownieeeee...
Cztery ostatnie dni były super, a ja czułam się, jakbym miała prawdziwe wakacje... Ver powiedziała, że czuje się, jakby była w bajce i coś w tym jest... Kraków z jazzmanami, muzyką, paradą Nowoorleańską, czyli starymi samochodami i tymi ludźmi poprzebieranymi, czy na szczudłach niesamowity!! Niesamowita atmosfera i ten duch jazzu w Piwnicy Pod Baranami... Ale było fajnie...
A od jutra powrót do szarej rzeczywistości
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Veronique
Precious Memories
Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 818
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Śro 11:28, 12 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
WÓCIŁAM !
Jestem naładowana pozytywną energią, szczęściem i siłami do walki z rzeczywistością
Ten wyjazd dał mi coś więcej niż tylko świetną zabawę w doborowym towarzystwie Dowiedziałam się jeszcze więcej o jazzie, potwierdziłio się, że nie jestem nowoczesna, bo kocham ten piękny jazz z lat 50-80
A więcej w dziale o Summer Jazz Festival PEACE
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ASIA
Moderator
Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 601
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 13:24, 15 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
no nareszcie zrobiło się przyjemnie można oddychać i nie czuję potrzeby wejscia do lodówki dziś w W-wie piekne słońce i wiaterek przyjemnie chłodzi! czuje sie dziś jakbym była nad morzem, wreszcie można wyjść na słoneczko, z kocykiem, książeczką ... życie mi wróciło i nawet chce mi sie znowu włączyć komputer (bo w tygodniu, po pracy, skąd wracałam ugotowana, nic mi sie nie chciało) i nawet cos napisać tez mi się chce jak widać
a jutro rowerek i pogaduchy (właściwie to złe słowo, bo poważnie bedzie, o zyciu i tym co nam "lezy na wątrobie") z przyjaciółką... to lubię
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monia
Prócz Ciebie Nic
Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 497
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wola Radziszowska/Kraków
|
Wysłany: Sob 19:14, 15 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Tak, wreszcie normalna pogoda, taka "do życia", choć chyba nie na długo... Ja wczoraj miałam niezłe jazdy, bo kiedy szłam na spotkanie z przyjaciółmi zastała mnie taka totalna ulewa, że okropność... Jakby oberwanie chmury. Ja ubrana w długie cienkie spodnie i japonki... Jak któraś szła kiedyś w japonkach czy w klapakch podczas ulewy to wie, jak to jest W każdym razie zaczęło lać zaraz po moim wyjściu i schowałam się w najbliższej bramie, ale po 10 minutach stwierdziłam, że szkoda tracić czasu i postanowiłam wrócić się i przebrać. Woda płynęła ulicami, totalnie zmokłam (tzn. parasol miałam, żeby była jasność, choć taki nie za duży ), a na przejściu jeszcze "zgubiłam" mojego buta . Lepiej było iść boso...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Veronique
Precious Memories
Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 818
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob 19:34, 15 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Moniaaaaaaaa!
Ja miałam to samo! No prawie...
Poszłam sobie z moją Kasiunią na Stawy Jana Siedzimy, opalamy się, rozmawiamy, plotkujemy, aż tu nagle deszczyk...ale my nie jesteśmy tym typem ludzi, którzy zwijają się, gdy troszkę zacznie padać. Po chwili przestało, a my nadal delektujemy się wolnością
Zaczęło lać!!! Szybko się zwinęłyśmy, schowałyśmy pod daszkiem budynku, jednak po chwili i tam zaczęło lać. Postanowiłyśmy nakryć się kocem i wrócić do mnie. Kasik ruszyła, ja ruszyłam i...rozwalił mi się japonek (japonka ?). Nie miałam za dużego wyboru, tak więc zdjęłam 'obuwie' i szłam na boso Wody było po kostki, więc te japonki i tak by za dużo nie dały Bałam się tylko, by nie wdepnąć w szkło Przez całą drogę śmiałyśmy się jak opętane, bo ta sytuacja faktycznie była niewyjęta
Wróciłyśmy do mnie całe mokre, ale szczęśliwe! Naprawdę, mimo wszystko niesamowicie pozytywny dzień Wysuszyłyśmy się, zrobiłam naleśniki, kawkę i tak oto zakończyl się niezwykle zakręcony dzień !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|